Lęk przed sukcesem: Dlaczego powstrzymuje Cię bardziej, niż myślisz
- stefanowajelonek
- 16 kwi
- 2 minut(y) czytania
W moim ostatnim wpisie pisałam o tym, jak strach przed porażką może prowadzić do prokrastynacji. Ale jest jeszcze inny lęk, o którym mówi się znacznie rzadziej — lęk przed sukcesem.
Możesz rozpoznać tę myśl:
„Jeśli mi się uda, ludzie będą oczekiwać więcej. A co, jeśli nie dam rady? Lepiej niech oczekiwania będą niskie — tak będzie bezpieczniej.”
Brzmi znajomo? Nie jesteś sam.
Unikanie presji może przynieść chwilową ulgę. Ale z czasem takie nastawienie sprawia, że przestajesz się rozwijać pozostając w miejscu. Według programowania neuro-lingwistycznego (NLP) każda reakcja ma pozytywną intencję — nawet prokrastynacja. Twój mózg próbuje Cię chronić przed przyszłym rozczarowaniem, oceną albo wypaleniem.
Jest takie popularne powiedzenie:
„Im wyżej się wspinasz, tym boleśniejszy upadek.”
Więc żeby uniknąć upadku — unikamy wspinaczki. Ale jednocześnie unikamy też wzrostu. Nasze cele pozostają poza zasięgiem — nie dlatego, że jesteśmy niezdolni, ale dlatego, że nie czujemy się bezpiecznie, by po nie sięgnąć.
Jak więc przezwyciężyć lęk przed oczekiwaniami? Oto kilka narzędzi, które sprawdziły się w moim życiu i u moich klientów:
→ Zdefiniuj sukces na nowo Sukces nie oznacza bycia bezbłędnym. Dr Brené Brown przypomina, że to akceptacja własnej niedoskonałości prowadzi do prawdziwego rozwoju. Nie chodzi o perfekcję — chodzi o autentyczność.
→ Przyjmij swoją prawdę Pewien coach powiedział mi kiedyś:
„Jeżeli sama ściągniesz sobie spodnie, to nikt ci ich już nie ściągnie.”Innymi słowy: bądź szczera ze sobą i z innymi. Kiedy przyznajesz się do prawdy, nikt nie może jej użyć przeciwko Tobie.
→ Zarządzaj oczekiwaniami - swoimi i innych. Odrzuć presję perfekcyjnego działania. Celem jest postęp, nie perfekcja.
→ Działaj mimo wszystko Czekasz na „idealny moment”? To często kolejna forma strachu. Zacznij tam, gdzie jesteś. Spróbuj, popełnij błąd, spróbuj ponownie. Właśnie tam rodzi się prawdziwy sukces.
Na koniec: Sukces to nie perfekcja. Kiedy ostatnio wymagałeś od siebie rzeczy niemożliwych?
A co, jeśli zamiast bać się oczekiwań, przyjąłbyś wolność, by po prostu być sobą — ze swoimi mocnymi stronami, niedoskonałościami i całą resztą?
Jeśli ta myśl przynosi Ci ulgę albo poczucie możliwości — to dobrze. Właśnie o to chodzi. 😉
Ten wpis jest drugą częścią z mojej serii o emocjonalnych źródłach prokrastynacji. Całość przeczytasz na moim blogu.
Comments